niedziela, 2 kwietnia 2017

Brak Czasu, tyle możliwości, i RAP

Nie mam czasu, nie mam siły, wydaje mi się że mógłbym zrobić wszystko, a za chwile umieram.
Rap daje mi siłę, piszę to wierząc że kiedyś, ktoś da mi taką możliwość i uda mi się to nagrać.
Początki, zawszę są trudne, więc nie od razu było dobrze.
TEKSTY NIE SĄ PISANE W KOLEJNOŚCI JAKIEJ JE TWORZYŁEM STĄD PO LEPSZYCH MOGĄ BYĆ I GORSZE.

Jestem koleś typem który dał sobie szansę,
jedną, jedyną, więcej już nie dostanę.
Wiem że dam radę, z całych sił się staram,
choć czasem nie wychodzi i po prostu spadam.
Często mi się zdarza, okłamuję sam siebie,
ustalam sobie cel jednak obok niego przejdę.
Nie wiem co się dzieje, ciągle zły na siebie,
bo to co założyłem pewnie znowu oleje.
Nastała pustka, wiecie? jak przed kumulacją w lotto,
zwolnienie blokady myśli teraz się plączą,
a każdy dobry pomysł jest jak trafiona szóstka,
główna wygrana na loterii dziś tutaj.
którą wykorzystam, ugram, wyciągnę wnioski,
każdy następny problem dla mnie teraz jest prostszy.
Wstałem z podłogi, prosto z łóżka na nogi,
dałem rady, ksywka mi o tym przypomni.

Ostatnia szansa jaką tu dostałem,
ostatnia szansa ile takich już miałem,
ostatnia szansa ile już zmarnowałem,
ostatnia szansa chce dostawać ją stale.

Nie tylko ja mam szansę, ma ją każdy z was,
każdy zasługuje, pomimo wielu wad.
Mówisz ziomek, masz fart, szczęście ci dopisało,
kolejny raz się uśmiechasz, kolejny raz się udało.
Spełniło się co miało, ty odżyłeś na nowo,
zrobiłeś to co chciałeś, by było wyjątkowo.
Jednak uważaj kolo, nie rób wszystkiego solo,
przecież masz przyjaciół, co pocieszę i pomogą,
masz rodzinę, gdy znajomi nie są z tobą.
Pamiętaj bądź sobą, nie ufaj wrogą,
bo celowo popełnione grzechy nie łatwo nieść ze sobą,
może wybaczyć mogą, jednak mają żal.
Skrzywdziłeś ich rodziców, bez skrupułów spadłeś w szał.
Nie decyduje ja, czy szansę będziesz miał ,
będziemy sądzenie gdy się skończy świt.

Ostatnia szansa jaką tu dostałeś,
ostatnia szansa ile takich już miałeś,
ostatnia szansa ile już zmarnowałeś,
ostatnia szansa chcesz dostawać ją stale.

Szansa spadła mi z nieba, jak samolot w Smoleńsku,
dla ludzi dramat, dla mnie szansa jest tu,
Otrzymałem już tu, ty też zasłużyłeś,
jeśli naprawisz błędy to na pewno ją zdobyłeś,
życie zmieniłeś, ja zmieniam, chce być doby.
Nie mam zamiaru, się martwić przyglądać i wątpić,
Chce tutaj coś zrobić nie będę stał z boku,
bezczynność jest dla tych, co żyją w amoku.
Pragnę tutaj mieć spokój, razem z ludźmi żyć w zgodzie.
Nie śpieszno mi do kłótni, czy też bójki ziomek,
spokojny ze mnie człowiek, bez wybuchu i szaleństw.
Kiedy przegnę pałę, pewnie znowu się żale.
Zawsze jest jakieś ale, czasem trzeba zwolnić
wiele razy upadłem, by się od tego uwolnić,
obudzić, nie zwątpić, ufać sobie i bliskim,
bo tylko dzięki temu kolejnej szansy bliższy.

Ostatnia szansa jaką tu dostałem,
ostatnia szansa ile takich już miałem,
ostatnia szansa ile już zmarnowałem,
ostatnia szansa chce dostawać ją stale.
RaDy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz